Po zakończeniu zwiedzania klasztoru udaliśmy się do mieszczącej się w zabudowaniach przyklasztornych Karczmie Cysterskiej na coś ciepłego do picia i coś do jedzenia.
Kolejnym punktem naszego programu było zwiedzanie kościoła św. Walentego w Lubiążu,  stanowiący drugi obok klasztoru akcent architektoniczny Lubiąża. Proboszcz tej Parafii bardzo ciekawie opowiadał nam  historię tego Kościoła. Powiedział, że obecna budowla, została ufundowana przez opata cystersów Konstantina Beyera i została postawiona w latach 1734 – 1745. Obiekt jest murowany, w układzie emporowo-halowym. Od południa dobudowana jest zakrystia, a od północy kaplica św. Jana Nepomucena.
Ostatnim punktem naszej wycieczki było zwiedzanie Zagrody łużyckiej z XIX wieku czyli skansenu w Lubiążu. Jest to dom mieszkalny i 2 budynki gospodarcze przeniesione z Wigancic koło Bogatyni. Obiekt znajduje się niedaleko drewnianego wiatraka, który oglądaliśmy 15 minut później. Drewniany wiatrak jest prawdziwym dinozaurem wśród zabytków. Ponieważ podobnych drewnianych budowli jest dziś już niewiele, ten wietrzny młyn to unikat. Powstał w 1738 roku. W roku 1932 lub 1936 został odrestaurowany i gruntownie zmodernizowany. Działał do roku 1973 jako młyn elektryczny. Ogólnie budowla jest ciekawa. Warta obejrzenia choć mnie osobiście zasmucał jej stan. Pomyślałam, że jak mało który ten drewniany wiatrak przetrwał do dziś, a jednak nikt go nie ratuje. Ktoś przybił mu na ścianie tabliczkę z informacją, że jest zabytkiem chronionym prawem. Ale wygląda na to, że było to tak dawno, że już niedługo samą tabliczkę będzie to  samo prawo chronić.
W godzinach popołudniowych wycieczkowicze wrócili do Dzierżoniowa dziękując organizatorom za tak udaną wycieczkę, która wzbogaciła wewnętrznie, przyniosła wiele wrażeń, doznań i przemyśleń.

Bożena Krotla

 

Powrót do Wydarzenia 2017