Wycieczka do Złotoryi i okolic

 W sobotę 13 maja 2017 odbyła się wycieczka do Złotoryi i okolic. Przewodniczką była p. Sylwia Dudek-Kokot, mieszkanka tego miasta, która dołączyła do naszej grupy w Złotoryi na placu Reymonta. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Baszty Kowalskiej, ze której szczytu roztacza się ładny widok na miasto. Baszta Kowalska stanowiła część murów obronnych, które otaczały Złotoryję od XIV do XIX wieku. Wysokość baszty wynosi 22,5 m. Na szczyt baszty dostaliśmy się idąc po 45 kamiennych schodach. Baszta jest po gruntownym remoncie a jej kamienne wnętrze robi niezłe wrażenie.

Następnie spacerkiem przeszliśmy ulicami Złotoryi do Muzeum Złota, które mieści się w zabytkowym budynku z drugiej połowy XVII w. Budynek na muzeum zaadaptowano w latach 1973-77, dla umieszczenia przekazanej miastu kolekcji zmarłego w 1973 r. Leopolda Schmeterlinga  tj.: minerały, zabytki archeologiczne, pamiątki. Obecnie są tu ekspozycje stałe poświęcone historii złota, metodom eksploatacji i złożom występującym na Dolnym Śląsku  oraz tradycjom Polskiego Bractwa Kopaczy Złota i organizowanym tu zawodom w płukaniu złota.

Z Muzeum Złota spacerkiem udaliśmy się do kościoła NNMP. Pani Sylwia przekazała nam dużo ciekawych informacji dotyczących historii kościoła. Poinformowała nas, że jest on jednym z najcenniejszych zabytków architektury na Śląsku. Budowę najstarszej, romańskiej świątyni rozpoczęto z rozmachem wkrótce po lokacji miasta rozwijającego się intensywnie w I połowie XIII w. dzięki wydobyciu złota. Fundatorem budowy kościoła był książę Henryk I Brodaty. Około roku 1270 patronat nad kościołem objął rycerski zakon Joannitów, którzy przez wieki mieli ogromny wpływ na rozbudowę i renowację kościoła. Potężny kształt kościół zawdzięcza właśnie rycerskiemu zakonowi joannitów. We wnętrzu kościoła dużą uwagę zwracają   m.in.: portale, renesansowa ambona, epitafia oraz empory i ołtarz z XVII i XVIII wieku. Z kościoła NNMP  przeszliśmy na Rynek starego miasta.  Tam mieliśmy czas wolny (około pół godziny):  można było pójść na kawę, ciastko, lody do kawiarni lub cukierni.
Następnie oglądaliśmy znajdujący się na samym rynku bardzo ciekawy cis pospolity, który liczy sobie już ponad 100 lat. Przewodniczka poinformowała nas, że  kiedyś cisów na rynku było więcej, ale do naszych czasów przetrwał tylko ten jeden i uchwałą Rady Miejskiej z 2001 roku został uznany za pomnik przyrody. Deptakiem wśród zabytkowych kamieniczek Starego Rynku przemieściliśmy się kolejno do Fontany Delfina, która pochodzi z początku XVII w. Na fontannie znajdują się wyobrażenia głów delfinów, które, zniszczone po 1945 r., odtworzone zostały w latach 1957-1958 w innym kształcie niż pierwotny. Następnie do  fontanny  Górników.  Wybudowano ją w 1941 roku na miejscu dawnej studni miejskiej. Fontanna upamiętnia udział złotoryjskich mieszczan (górników) w bitwie pod Legnicą 1241 r.  Otoczona jest siedmioma lipami - wedle legendy drzewa te symbolizują siedmiu "mężów" ocalałych w 1556 r. z zarazy, którzy w noc wigilijną na rynku złotoryjskim śpiewali kolędy. Ta tradycja zachowała się do dzisiaj i w wieczór wigilijny mieszkańcy Złotoryi zbierają się pod tą fontanną i śpiewają kolędy.

Następnie przeszliśmy do  zespołu klasztornego franciszkanów, który oglądaliśmy tylko  z zewnątrz.  Od zachodu przed kościołem stoi figura św. Jana Nepomucena, która została przeniesiona ok. 1914 r. z okolicy Bramy Dolnej. Obok kościoła znajduje się wykonana z piaskowca oryginalna kapliczka słupowa z k. XV w. Jest to cenny zabytek sztuki średniowiecznej. Kapliczkę tworzy kwadratowy słup zakończony szerszą sześcioboczną głowicą. Stamtąd piechotą udaliśmy się do kopalni złota. Kopalnie zwiedzaliśmy w dwóch grupach.  Długość trasy udostępnionej turystom wynosi ok. 100 m, temperatura w podziemiach wynosi ok. + 8 C i jest to temperatura stała, korytarze są niskie, wąskie, w kopalni jest duża wilgotność. Zwiedzać kopalnie musieliśmy tylko w kaskach ochronnych.