„La bella Sicilia”

  Ilustrowana wieloma fotografiami prelekcja Marii Jadwigi Stępień  „La bella Sicilia"  przeniosła uczestników kwietniowego spotkania Klubu Podróżnika na tę największą na Morzu Śródziemnym wyspę i pozwoliła choć w części zobaczyć, jak żyje się pod czerwono-żółtą flagą z trinakrią (zwaną też triskelionem). Sycylijska podróż zaczęła się od wyprawy na Etnę, skrytą w gęstych chmurach, które uniemożliwiły podziwianie widoków roztaczających się ze szczytu tego największego w Europie czynnego wulkanu, w którego wnętrzu miała się znajdować kuźnia mitycznego boga Hefajstosa.

   Z czernią i szarością etneńskiego szczytu kontrastowała niedaleka, pełna kolorów Taormina – słynny kurort nad Morzem Jońskim. Podziw budziła uroda i wielkość antycznego, uważanego za najpiękniejszy na świecie, mogącego pomieścić prawie 19 000 widzów amfiteatru na zboczu góry, która schodzi do morza. Urokliwe, prowadzące to w górę, to w dół wąziutkie uliczki taormińskiej starówki prowadziły do głównego placu, z jednej strony otwartego na morze.

  Z Taorminy blisko do Syrakuz – miasta Archimedesa. Latomie – starożytne kamieniołomy, po których dziś wędrują turyści, służyły niegdyś za więzienie, a Nimfeum – akweduktem z czasów greckich – wciąż płynie woda. Ciągle też służy widzom najstarszy na Sycylii amfiteatr, a doryckie kolumny greckiej świątyni Ateny zostały wbudowane w ściany barokowej katedry w Syrakuzach. Ozdobą placu Archimedesa jest piękna, pochodząca z początku XX wieku fontanna z postacią starożytnej bogini łowów – Diany, u której stóp umieszczono  posąg nimfy Aretuzy, zamienionej w źródło. A pełne słodkiej wody Źródło Aretuzy wciąż bije tuż przy brzegu słonego morza.

  Kolejne miasto na szlaku wtorkowej podróży to stolica baroku sycylijskiego – Noto, które zostało zbudowane niedaleko starożytnego miasta doszczętnie zniszczonego w roku 1693 przez potężne trzęsienie ziemi. Tłumy turystów ściągają tu dzisiaj, by podziwiać kwiatowe obrazy układane na ulicy Corrado Nicolaci w czasie 4-dniowego festiwalu kwiatów, piękno barokowej zabudowy miasta i fasadę katedry pw. św. Mikołaja.  

  Katania – stolica najbogatszego regionu Sycylii była kiedyś ważną kolonią Greków, a później Rzymian. W roku 1669 zniszczyła ją lawa, która w wyniku trwającej 122 dni erupcji dotarła aż tu z Etny i wdarła się 700 metrów w głąb morza (popiół wulkaniczny opadł 100 km od wulkanu). Dzięki lawie kwitnie dziś uprawa cytrusów, winorośli oraz warzyw. Ważnym zabytkiem w tym mieście jest katedra pod wezwaniem patronki Katanii – św. Doroty (pochowany jest tam kompozytor Vinzenzo Bellini). W wielu punktach miasta spotkać można najróżniejsze rzeźby słoni, bo to zwierzę jest symbolem Katanii. Ciekawostką jest fontanna ozdobiona alegorią płynącej pod miastem rzeki Amenano, a także pobliski targ rybny.

  Zupełnie inny charakter ma leżące w górach, uważane za jedno z najpiękniejszych,   miasteczko Savoca – filmowe Corleone, gdzie toczy się część akcji nakręconego przez Francisa Forda Coppolę  „Ojca chrzestnego”. Ślady bytności filmowców są tu od pół wieku powodem odwiedzin licznych turystów.

Uzdrowisko Acireale słynie z najpiękniejszego sycylijskiego karnawału i urody barokowych kościołów oraz tańczących kandelabrów.
Zupełnie inne wrażenia wywołały u słuchaczy zdjęcia znajdujących się w pobliżu Piaza Armerina pozostałości przysypanej przez osuwisko ziemi luksusowej willi z czasów późnego Cesarstwa Rzymskiego – mozaik posadzkowych o powierzchni 3500 metrów kwadratowych. Dzięki tym doskonale zachowanym kolorowym mozaikom można było zobaczyć, jak wyglądało życie Sycylijczyków w IV wieku. 

  Kolejnym miejscem, które podziwiano podczas tej podróży przez „Wyspę Słońca”, była Dolina Świątyń, znajdująca się w pobliżu Agrigento. Na ten największy poza Grecją zespół budownictwa greckiego składają się orientowane doryckie świątynie Hery, Herkulesa, Hefajstosa, Zeusa, a także (najlepiej zachowana) świątynia Zgody. Dziwiło, że świątynie te, wbrew nazwie, znajdują się na wzniesieniu, że otaczają je gaje migdałowe i że przed jedną z nich leży „Ikar upadły”, autorstwa Igora Mitoraja.
  Również na szczycie góry położone było otoczone murami z czasów rzymskich i normańskich Erice  – „gotycki klejnot Sycylii”. Zachwyt słuchaczy wzbudziła misterna dekoracja sklepień XIV-wiecznej katedry i wspaniałość widoków na leżące w dole Trapani oraz mozaikę okolicznych pól uprawnych.

  Na trasie wtorkowej wyprawy były też działające od starożytności Salina di Marsala i nowoczesny zakład winiarski produkujący wina marsala. Taką samą nazwę nosiło też nadmorskie miasteczko, w którym w 1860 roku rozpoczęła się „wyprawa tysiąca” pod dowództwem Giuseppe Garibaldiego.
Kolejny zachwyt wzbudziły zabytki Monreale: krużganki Klasztoru Benedyktynów i ozdobione przepięknymi mozaikami w stylu arabsko-bizantyjsko-normańskim wnętrze pochodzącej z XII wieku katedry pw. Matki Bożej.

  W ostatnim mieście na trasie sycylijskiej podróży – Palermo podziwiano m.in. budowaną przez kilka stuleci katedrę, Fontannę Wstydu na placu Pretorii, przebogate barokowe wnętrza kościoła pw. św. Katarzyny i wspaniałą sylwetę Teatro Massimo, czyli największej we Włoszech (a  trzeciej na świecie) opery.
W czasie tego spotkania nie zabrakło też informacji o typowo sycylijskich potrawach, którymi mogliby się posilić turyści: smażonych w głębokim tłuszczu faszerowanych mięsem i warzywami kulach ryżowych w panierce (arancini), lodami podawanymi w maślanych bułkach (brioche con gelato) i bułkach nadziewanych gotowanymi i smażonymi na smalcu podrobami – śledzioną, płuckami (pane con la milza) czy grillowanych jelitach kozich, jagnięcych lub baranich (stigghiola).

A na zakończenie tego spotkania Klubu  Podróżników padło z widowni pytanie: kiedy pojedziemy na Sycylię? 

MJS

 

Powrót do Wydarzenia 2024