Średniowieczne Kryptydy

"Gdy potwór się śni - nie ma rady. Wyłazi z najgłębszej szuflady i nie ma co płakać i szlochać,  lecz trzeba potwora pokochać". W przeddzień kalendarzowej wiosny 20 marca w Domu Seniora mieliśmy okazję wysłuchać ciekawego i magicznego wykładu. Pani Zuzanna Grużlewska w towarzystwie swoich asystentów Obiego i Maksa, którzy pomogli jej przedstawić temat bardzo obrazowo, opowiedziała nam o średniowiecznych kryptydach i zmiennocieplnej grupie gadów o jaszczurkach. Ludzka wyobraźnia nie zna granic jak mówi porzekadło. Zostaliśmy obdarzeni tym darem,  więc warto z niej  korzystać. Tak się dzieje, wykorzystujemy ją do spełniania marzeń i osiągania postawionych celów, pisania o czymś co nas zaskoczyło i chcemy o tym opowiedzieć, rysowania i malowania czegoś co zobaczyliśmy i co nam wyobraźnia podpowiada.

   Albert Einstein powiedział "Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona". Nie zna granic również przyjaźń,  zaprzyjaźniamy się z ludźmi psami,  kotkami, ale są również naszymi pupilami jaszczurki co pokazała nam Pani Zuzia. Tworem naszej wyobraźni są średniowieczne kryptydy. Są to hipotetyczne zwierzęta, których istnienia nigdy nie potwierdzono ale wciąż są obiektem badań kryptozoologów. Ze względu na brak konkretnych wiadomości do jakiej grupy należą, dzieli się je pod kątem środowiska w jakim żyją.

  Lądowe: o mieszanej budowie, górna część ciała (tulów, głowa, ręce)  była podobna do ciała człowieka natomiast dolna miała kształt konia. Dla pokreślenia swojej lub swojego władcy odwagi nagminne było przedstawianie postaci lwa (króla zwierząt) z głową człowieka, często też ze skrzydłami smoka lub nietoperza oraz z ogonem skorpiona (tzw. mantykory).

  Wodne: w mitologii greckiej jako syreny pół kobieta  pół ptak, później w mitologii rzymskiej jako nimfa morska, wyobrażana jako ryba z głową kobiety. Pływający miesiącami po morzach żeglarz tęskniący za ukochaną kobietą, nawet jak zobaczył pokaźną rybę lub delfina to wyobraźnia jak wspomniałam działa, widział swoją wybrankę w morskich falach. Czasami na obrazach, była brzydka i smutna, ale przecież pewnie też tęskniła to nie mogła wyglądać inaczej. W starożytnych malowidłach ściennych pojawiała się również ośmiornica. Była symbolem witalności oraz siły, potrafi wymykać się z ciasnych miejsc i poruszać w niezwykle zwinny i elastyczny sposób.
  Powietrzne:  Feniks w tradycji okultystycznej to demon, upadły anioł. W mitologii greckiej to święty ptak żyjący w Arabii, który odradza się co 500 lat z popiołów, symbol duszy, która przez śmierć ciała odradza się do nowego życia. W literaturze wczesnochrześcijańskiej Feniks był symbolem zmartwychwstania Chrystusa. Te bardzo dziwne postacie to oczywiście wytwór naszej nieograniczonej wyobraźni.

   We współczesności mamy do czynienia z bardzo ciekawymi i kiedyś mało docenianymi zwierzętami które już wcale nie kojarzą nam się ze smokami, to gady.
   Obi to jaszczurka z rodziny agamowatych określany jako agama brodata. Wokół głowy i grzbiet pokrywają dość szorstkie łuski, które tworzą  efekt kolczastej brody. Ma zmienne ubarwienie zależne od nastroju jaszczurki od jaskrawożółtej  kiedy jest spokojna do  szaroczarnej kiedy jest rozdrażniona i niezadowolona. Żyje ok 11 lat, rozmiar ciała ok 60 cm, pochodzi z Australii. Prowadzi dzienny tryb życia komunikuje się kiwaniem głową. W razie konieczności potrafi biegać na tylnych nogach. Mieszka w terrarium, ma swoją lampkę UVB, która zastępuje jej słońce, oświetla i ogrzewa jej domek. Żywi się najchętniej owadami, które obecnie są dostępne na rynku, lubi też mięsko drobiowe i warzywa. Jest indywidualistą lubi samotność.

  Maks to tilikwa, ma duże wyodrębnione od głowy ciało pokryte łuskami, duży niebieski język, drobne kończyny zakończone pazurkami. Pochodzi z Australii, jest gatunkiem naziemnym. Chętnie przebywa w ukryciu w norach ssaków pod kamieniami, stertami drzewa i suchych liści. Oprócz ulubionych ślimaków Maks jest w zasadzie wszystkożerny tak, że nie wybrzydza specjalnie, jest samotnikiem.
  Pani Zuzia świetnie dba o swoich przyjaciół obaj mają wygodne terrarium z odpowiednim podłożem, własną lampką ogrzewającą,  zastępującą słonko.
Mieliśmy okazję zobaczyć i dotykać przyjaciół Pani Zuzi są bardzo spokojne, mają mądre obserwujące nas oczy a te dziurki z boku głowy to uszy. Obaj mają fajnie bo mogą zmieniać swoją skórę,  bezboleśnie im się złuszcza i odmładza bez pilingu. To była duża frajda przebywać z nimi tak blisko i dowiedzieć się o ich pochodzeniu i zwyczajach.

          Irena Kowal

 

Powrót do Wydarzenia 2024