Tirza

   "Jesteś moją słoneczną królewną, Jesteś moją słoneczną królewną" długo jeszcze pewnie  będą brzmiały nam w uszach te czułe i piękne słowa, które kierował do swojej córki ojciec. Ale czy na pewno będą kojarzyć się z czułością? Trzeciego lutego mieliśmy niewątpliwą okazję przyjrzeć się  człowiekowi, mężczyźnie,  mężowi, ojcu, który był głównym bohaterem spektaklu "Tirza". Spektakl mogliśmy obejrzeć w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu dzięki Towarzystwu Oświatowemu Ziemi Dzierżoniowskiej.

  Tak naprawdę zobaczyliśmy całą  nowoczesną rodzinę okiem jednego z najwybitniejszych pisarzy holenderskich Arnona Grunberga w mistrzowskiej reżyserii Pawła Miśkiewicza. W centrum dramatu osadzone są cztery osoby. Matka pozbawiona głębszych uczuć, bardzo egocentryczna kobieta. Jest artystką malarką, świadomą siebie potrafi krzyknąć i zatańczyć na stole a z drugiej strony nosi w sobie smutek i odznacza się kruchością. Ibi starsza córka, która mieszka z partnerem we Francji i prowadzi z nim hotel  i Tirza młodsza córka, rozpieszczona i poszukująca czegoś niezwykłego w życiu, ulubienica ojca. Spędzają ze sobą mnóstwo czasu, są względem siebie jak przyjaciele, sąsiedzi, rodzeństwo, a nawet kochankowie.

  Dowiadujemy się, że Jórgen Hofmeester ożenił się gdyż uważał, że ta akurat kobieta ładnie dopełni  jego obraz jaki chciał pokazywać  innym. Po jej odejściu sam wychowuje córkę Tirzę. Z biegiem czasu otacza ją coraz większą i bardziej zaborczą miłością. Miłość zmienia się w rodzaj obsesji. Kiedy dziewczyna przedstawia ojcu  swojego chłopaka Chourkiego, nie jest zachwycony mężczyzną, który jest muzułmaninem i muzykiem z Maroka.  Nie rozumie tego, sam jest przedstawicielem białej klasy średniej europejskiej. Ta niechęć jest mocno wyeksponowana, porównuje go do terrorysty Muhammada Aty, który pilotował jeden z samolotów, jakie uderzyły w World Trade Center.  W końcu  jednak wyraża zgodę by obydwoje wybrali się w podróż do Afryki.

  Reżyser określa swój spektakl mianem thrillera psychologicznego a jednym z najważniejszych tematów jest trud bycia rodzicem.  
  Okazuje się, że bardzo często a nawet przeważnie z poczucia miłości i odpowiedzialności próbujemy chronić dzieci przed własnymi błędami. Mamy poczucie, że powinny poruszać się w obrębie naszego doświadczenia życiowego. Często zdarza się że rodzicielstwo jest pewnego rodzaju zniewoleniem a nawet rodzajem gwałtu na młodym pędzie, którym  jest nasze dziecko. A ono przecież dopiero szuka swojej drogi i powinno mieć maksimum wolności. Między innymi po to abyśmy nie produkowali naszych lęków i niepowodzeń w naszych dzieciach.

  Spektakl to niepokojąca opowieść, w której bohater przegląda się jak w lustrze. Widzi pełnego samozadowolenia człowieka Zachodu, który 11 września 2001 zobaczył jak wiele z pewników świata wyparowuje. W całym swoim lęku i rozpaczy obawia się zewnętrznego zła, nie widząc tego ile jest go w nim samym. Nagle stwierdza : "Teraz wszystko się ze sobą łączy (...) Kiedy ktoś kaszle, to drugi kontynent dostaje przeziębienia".
Mieszka w Amsterdamie pracuje w wydawnictwie, które go w pewnym momencie nie potrzebuje, nieudana inwestycja w fundusze hedgingowe, w których lokował oszczędności grzebie jego stabilność finansową. Żona wprawdzie wraca ale to nie jest już ta dziewczynka, z którą prowadził swoje gry i zabawy.

  Ukochana córka wyjeżdża do Afryki, kontakt się urywa, znika ktoś kto miał dla niego ogromne znaczenie. Postanawia polecieć do Afryki i odszukać ukochaną córkę. Sprawa jednak nie jest prosta nie bardzo wie od czego ma zacząć poszukiwania. Przypadkowym spotkanym mężczyznom pokazuje zdjęcie Tirzy, to również nie przynosi efektu. Jeden z napotkanych mężczyzn ma skrępowane ręce, nie wiemy czy zrobił to zrozpaczony ojciec czy w takim stanie go zastał.  Rozpacz sięga granic wytrzymałości.

  Nagle gaśnie światło i scenę i nas widzów na sali otacza ciemność. Słyszymy przeraźliwy odgłos piły elektrycznej. I ciemność i ten odgłos  uruchomia wyobraźnię aż do bólu i to już jest ostatnia scena spektaklu, bardzo refleksyjna.  Tak kończy się niesamowita opowieść o człowieku, o uczuciach, o obsesjach o tym co złe i dobre i o tym jak warto zaglądać w głąb siebie. Wszyscy jesteśmy trochę dobrzy trochę źli.

Obsada:

Jórgen Hofmeester

- Jerzy Senator
Małżonka - Ewelina Paszke-Lowitzsch
Tirza  - Maria Kania
 Ibi  - Jolanta Solarz-Szwed
Pani Nauczycielka - Krzesisława Dubielówna
Policjant Nauczyciel - Marcin Luczak
Architekt - Krzysztof Boczkowski
Dyrektor, Pasażer - Maciej Tomaszewski
Choukri - Miłosz Pietruski
Ester - Melania Kowalczyk
Jefried - Linus Kimaro
oraz grupa studentów ASP jako koledzy Tirzy.

 

   Irena Kowal

Powrót do Wydarzenia 2024