Niezwykłe Dźwięki egzotycznych instrumentów

 "Muzyka to dusza wszechświata, skrzydła umysłu , lot wyobraźni i całe życie" tak pisał wieki temu grecki filozof Platon. Sukces zaczyna się od pasji. Pasja to coś wewnątrz Ciebie. Pasja wypływa z serca i jest przejawem optymizmu, podekscytowania, emocjonalnej więzi, determinacji. Pasja to ogień, który podsyca w nas żar życia. Dziesiątego listopada w sali DOK mieliśmy okazję odbyć muzyczną podróż po kontynentach z prawdziwym pasjonatem muzyki i instrumentów Panem Sławomirem Rodakiem.

  Podróż rozpoczęliśmy w Australii -  Didgerido Didgeridooto instrument dęty australijskich aborygenów. Oryginalne didgerido powinno być wykonane z drewna eukaliptusa  zazwyczaj używa się pnia chociaż mogą służyć do tego  również gałęzie. Aborygeni to rdzenni mieszkańcy Australii. Badania archeologiczne sugerują że mieszkańcy rejonu Kakadu używali tego instrumentu od 1500 lat. Dawid Charles Hudson to australijski aborygeński muzyk który do dziś gra na didgerido. Jest również perkusistą i gitarzystą. Kontynuujemy naszą podróż wpadając do Ameryki.

   Indiańskie plemiona znane są z rytuałów religijnych polegających na graniu na instrumentach i tańcach. Jednym z tych instrumentów jest Kij Deszczowy. Legenda mówi, że granie na nim miało być prośbą do bogów  o długo wyczekiwany deszcz. Gwizdawka  naśladująca głosy ptaków to kolejny instrument, który zaprezentował Pan Sławomir. To niewielki gwizdek a właściwie flet naczyniowy np. w kształcie koguta. Pusta wewnątrz figurka posiada dwa otwory w ogonie oraz dwa mniejsze po obu stronach korpusu. Można na nim wykonywać proste melodie lub naśladować śpiew ptaków. Pochodzi z Peru. Peru to bardzo ciekawy kraj. Peru to Machu Picchu, Amazonka, Tęczowa Góra i tajemnicze linie Nazca.

   Brazylia to Berimbau jednostrunowy muzyczny instrument pochodzenia afrykańskiego charakterystyczny dla brazylijskiej sztuki walki capoeira. Berimbau to łuk muzyczny pradziadek gitar i skrzypiec. Pełnowymiarowy instrument składa się z drewnianego łuku o długości 165 cm ze stalowym sznurkiem, zabezpieczony wysuszoną dynią która działa jak rezonator. Rytm wygrywany przez berimbau jest przewodnikiem, który prowadzi capoeiriste w walce - grze. Cuica to również brazylijski instrument, to bęben cierny o dużym zakresie tonów. Cuica to portugalskie określenie czterookiego oposa, który słynie z wysokiego krzyku, dźwięk który wytwarza ma piskującą wysoką barwę.

  Kuba to Marakasy instrumenty muzyczne samobrzmiące, rodzaj grzechotki wykonany z gliny, skorupy orzecha, tykwy lub suszonej dyni. Wewnątrz puszki znajdują się twarde nasiona wydające przy potrząsaniu charakterystyczny szelest. Tak naprawdę pochodzą z Kolumbii, Gwatemali czy Puerto Rico ale  współczesne marakasy robi się z drzewa guira,  które rośnie na Kubie. W wysuszonych owocach znajdują się twarde pestki  dzięki, którym z instrumentu wydobywa się charakterystyczny dźwięk.

  Z panem Sławomirem wędrujemy do Azji. Usłyszeliśmy i zobaczyliśmy Śpiewającą Misę. Zaprezentował nam to pocierając drewnianym wałkiem po wewnętrznym jej brzegu. Uderzenia wałkiem w boczną ścianę dają z kolei dźwięk podobny do uderzenia dzwonu. Ton dźwięku zależy od wielkości misy i gęstości metalu z jakiego została wykonana. Dźwięk jest elementem praktyk religijnych  Buddyzmu i Hinduizmu. Misy dźwiękowe znane są  także pod nazwą Misy Tybetańskie. Tak naprawdę wywodzą się z Indii przybyły do Tybetu razem z buddyzmem.

   Japonia to bębny japońskie Taiko do ich wyrobu używa się drewna cynamonowego. W Japonii używane są od wieków. W świątyniach są głosem Buddy, w przeszłości odgłos bębnów motywował wojowników do walki a obecnie służy rozrywce w czasie festiwali i uroczystości. Jest kilka typów tych bębnów, są mniejsze, łatwe do noszenia na ramieniu i takie ważące ok. 3 ton o średnicy 2,4 m  z drewna pozyskanego z 1200 letniego drzewa. Koto to również japoński instrument jest to rodzaj cytry i jest narodowym instrumentem Japonii.

  Wstępujemy do Indii. Sitar to tradycyjny indyjsko-perski instrument składa się z długiego gruszkowato wypukłego pudła rezonansowego i najczęściej sześciu lub ośmiu strun. Płyta rezonansowa najczęściej ozdobiona jest kością słoniową. Mistrzem gry na sitarze jest Ravi Shankar i jego córka Anushka. To właśnie oni przyczynili się do rozpowszechnieniu indyjskiej sztuki muzycznej na Zachodzie.

  Chiny też mogą zaskoczyć swoim instrumentem. To Pipa chiński szarpany instrument strunowy nazywany też lutnią, podobnie jak ona, ma pudło rezonansowe w gruszkowatym kształcie. W Chinach znana jest od ponad dwóch tysięcy lat. Erhu to kolejny chiński instrument strunowy posiada tylko dwie struny. Do gry używa się smyczka i nazywany jest chińskimi skrzypcami, barwa dźwięku przypomina ludzki głos.

  Nie byliśmy jeszcze w Afryce ale nasz wykładowca w swoim zamiłowaniu nie pominie Kalimby. Jest to jeden z najstarszych instrumentów powstałych w głębi czarnego lądu. Instrument określa się jako fortepian kciukowy. Dźwięk uzyskiwany jest poprzez szarpanie metalowych języczków umieszczonych na deseczce. Języczki wpadają w wibrację a deseczka spełnia funkcję rezonatora. Kalimba jest niewielkich rozmiarów przez co wygodnie trzyma się ją w dłoniach.  

  Docieramy do Europy. Kitara to instrument muzyczny używany przez starożytnych Greków stanowiła odmianę liry. Była instrumentem kultu Apollina. Wynalezienie jej przypisywano Erato. Służyła do akompaniamentu w śpiewie i gry solowej. Aulos to rodzaj instrumentu z grupy aerofonów a jego muzyka towarzyszyła obrzędom kultu Dionizosa a także zawodom sportowym podczas igrzysk olimpijskich.

   Pan Sławomir nie pominął również Okaryny, którą skonstruował Włoch Giuseppe Donati. Wykonuje się ją najczęściej z gliny albo porcelany. Posiada boczne otwory zamykane palcami. Z boku instrumentu wystaje część przyustna służąca do zadęcia. Zbliżamy się do Polski ale nie sposób pominąć hiszpańskiego perkusisty Ramona Lopeza, który jest fenomenem wszechstronności nagrywa płyty na solową perkusję i skrzypiące drzwi. Jest to co nieco szokujące ale okazuje się i nie można temu zaprzeczyć, że w zależności od wielkości drzwi a pewnie i ich wieku odgłosy ich skrzypienia to też muzyka.

  A teraz już Polska i Maria Poniatowska to multiinstrumentalistka, wokalistka i kompozytorka. Przyczyniła się do zrekonstruowania dwóch zaginionych staropolskich instrumentów smyczkowych Suki Biłgorajskiej, Suki Mieleckiej i Fidel Płockiej. Koncertuje jako solistka na całym świecie.

  Dzięki  wykładowcy mogliśmy się dowiedzieć wspaniałych informacji o instrumentach, które pan Sławomir opisał i zaprezentował. Na wielu z nich po prostu nam zagrał, żeby "nausznie" przybliżyć  ich brzmienie. Mamy dużo szczęścia, że możemy korzystać z wiedzy takich pasjonatów, czekamy na następne wykłady.

            Irena Kowal

 

 Powrót do Wydarzenia 2022