Ślęża - góra pełna tajemnic

Najtrudniej zobaczyć coś, co cały czas jest obok nas. Przyzwyczajamy się do tej obecności i nie reagujemy na nią. Tak jest ze Ślężą. Widać ją z Dzierżoniowa bardzo dobrze. Jest znakiem miejsca, pewną niezmiennością. Ale najczęściej o niej nie myślimy jak o wyjątkowej górze. A przecież to miejsce niezwykłe, tajemnicze, obdarzone, jak mówią niektórzy, wyjątkową mocą. Miejsce, które ma bardzo ciekawą, rzadko przypominaną, historię. Może więc warto Ślężę poznać bardziej?
Masyw Ślęży wyrasta na skraju płaskiej Niziny Śląskiej jako odosobniony kompleks górski. Jego najwyższy szczyt (718 m n.p.m.) często tonie w chmurach, „rodzi burze” i należy do miejsc o największej w Europie intensywności wyładowań elektrycznych. Zjawiska te zawsze wpływały na wyobraźnię ludzi i budziły ich strach. Ślęża była dla nich miejscem szczególnym, pełnym tajemniczych sił przyrody i duchów, bliższych bogom. W czasach przedchrześcijańskich odbywały się tu obrzędy religijne (prastare plemiona uczyniły ze Ślęży miejsce kultu solarnego). Można się tylko domyślać, jak wyglądały. Świadczą o nich wprawdzie odkryte na Ślęży zabytki, ale niczego nie wiadomo na pewno. Trudno nawet określić wiek odkrytych tu rzeźb (rozbieżności sięgają od VIII w. p.n.e. do XII w.n.e).
Już w XIII wieku istniał na Ślęży kasztelański zamek (może Piotra Włostowica?). W dokumentach pozostały wzmianki o zamku postawionym przez Bolka II Małego. Jego ślady znaleziono pod istniejącym na Ślęży kościołem Najświętszej Maryi Panny. Ciekawa jest historia schroniska, dzisiaj noszącego imię Romana Zmorskiego, kiedyś nazywanego Olimpem, czy wieży Bismarcka na Wieżycy. W wieńczącej ją półokrągłej kopule palono ognie np. w czasie Nocy Kupały. Można na Ślęży odkryć miejsca niezwykłe, jak Husyckie Skały, Skalną Perć czy Zbójecką Pieczarę (Grotę Walońską). Można znaleźć wiele źródeł (a woda ma tu moc wyjątkową!) - Źródło Jakuba, św. Anny, św. Jana, Bayera, Ślężan. I najważniejsze Święte Źródełko.
Aura niesamowitości dotyczy również czasów współczesnych. Tu w latach 50-tych odkryto niemiecki depozyt, o którym pisała Joanna Lamparska w „Focusie” – a zawierał między innymi maszynę do pisania, lniane ręczniki z monogramem, płyty z nagraniami utworów Mozarta, srebrną sosjerkę. W 1945r. ktoś to starannie zakopał i schował w zboczu Ślęży. Góra skrywa wiele tajemnic i przyciąga od wielu lat poszukiwaczy skarbów (które tu podobno ukryli uciekający z Wrocławia Niemcy), odkrywców tajemnic, którzy wierzą, że drzemią w niej niezwykłe moce.
Mówi się, że „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Może więc warto poznać Ślężę i jej historię, zaanektować przeszłość i z sympatią pomyśleć o świecie, w którym się jest? Bo to przecież świat własny.

JM

 

Powrót do Wydarzenia 2021