W świecie niezwykłych obrazów Edwarda Hoppera

W scenerii obrazów lokalnego twórcy - malarza  Henryka Kluzy w Miejskim Muzeum Dzierżoniowa 27 listopada 2019 r  Barbara Rymarska opowiadała o innym malarzu Edwardzie Hopperze.

  Edward Hopper jest jednym z największych malarzy amerykańskich XX wieku. Miał i ma bardzo duży wpływ na kulturę i tzw. wyobraźnię masową. Fascynowali się nim malarze (np. Shaun Downey), do jego obrazów odwoływano się w fotografii (Richard Tuschman), literaturze (Stephen King, Czesław Miłosz). Jego dzieła inspirowały popart, a szczególnie kino noir. To jeden z najczęściej cytowanych w filmach malarzy (m.in. w filmach Andrzeja Wajdy, Alfreda  Hitchcocka, Martina Scorsese, Wima Wendersa).
  Na pierwszy rzut oka obrazy Hoppera mogą wydawać się banalne, ale po chwili jakoś nie można od nich oderwać wzroku – mają w sobie coś przyciągającego i niepokojącego („Pokój hotelowy”). Obserwujemy sceny zwykłe i niezwykłe zarazem, nieco odrealnione. Każde dzieło opowiada jakąś niedopowiedzianą historię. („Pokój w Nowym Jorku”). To takie zagadki pełne psychologicznego napięcia:  nigdy nie wiemy, czy to, co miało się w zobrazowanych scenach rozegrać, już się wydarzyło, czy dopiero się wydarzy. Artysta zawsze pozostawia widzom margines w interpretacji swoich dzieł („Hotel przy torach”).
  Fascynowało go życie w wielkim mieście („Nocne okna”) i światło, które najczęściej malował („Poranne słońce”). Artysta nie stworzył nowego kierunku w sztuce, pozostał wierny realizmowi, ale wypracował swój indywidualny styl, dzięki czemu jego dzieła są rozpoznawalne („Western Motel”). Charakterystyczne dla stylu Hoppera jest wyciszenie i sugestywność przy jednoczesnej oszczędności środków wyrazu. To nadaje obrazom niemal metafizyczny charakter („ Automat”).
  Jego najbardziej rozpoznawalne dzieło „Nighthawks” (1942), obraz – ikona dla Amerykanów, wydaje się oddawać „stan amerykańskiej duszy”, ale jego obrazy mają też wymiar uniwersalny, tak naprawdę przedstawiał on ludzi poza czasem i przestrzenią: samotnych, zagubionych, zamyślonych.
  O Edwardzie Hopperze mówi się: mistrz budowania nastroju; malarz samotności, wielkiej ciszy i niewypowiedzianej nostalgii. Ale on sam dystansował się od takich określeń: „Nie chciałem malować smutku ani samotności. Starałem się tylko namalować światło na ścianie.”
  Obok impresjonistów jest jednym z najczęściej reprodukowanych artystów, a jego obrazy biją rekordy na licytacjach dzieł sztuki: w ubiegłym roku obraz „Chop Suey” (1929) został sprzedany na aukcji w Nowym Jorku za 92 mln dolarów.
  W 2014 roku w kinach pojawił się niezwykły film „Shirley – wizje rzeczywistości”, w którym reżyser  Gustav Deutsch ożywił 13 obrazów Hoppera i połączył je w historię jednej kobiety. Autorem zdjęć był polski operator Jerzy Palacz.
  Biografia Edwarda Hoppera jest nietypowa jak na jednego z najsłynniejszych malarzy XX wieku. Artysta żył przykładnie, skromnie i bez skandali, nie robił nic, by wzbudzić zainteresowanie swoją osobą. Wiódł spokojne życie, miał tylko jedną żonę (której był wierny) i jedną pracownię. Sukces finansowy odniósł jeszcze za życia i umarł otoczony powszechnym szacunkiem w wieku 85 lat.

  Barbara Rymarska

 

Powrót  do Wydarzenia 2019 II półrocze