Osiedla robotnicze

 Tematem wykładu była historia oraz rozwój osiedli patronackich w wybranych miastach Europy oraz Polski.
Wystąpienie otworzyła krótka charakterystyka epoki industrialnej wraz z jej konsekwencjami gospodarczymi (kapitalizm przemysłowy), społecznymi (powstanie klasy robotniczej oraz kultury masowej), a także architektonicznymi - pojawienie się w miastach zabudowań fabrycznych oraz osiedli patronackich fundowanych przez właścicieli fabryk dla swoich pracowników.
Przyczyn powstania osiedli patronackich było kilka. Przede wszystkim wynikały ono z dużego zapotrzebowania na siłę roboczą – liczne fabryki potrzebowały paliwa do napędzania swoich maszyn. Do pracy w kopalniach ściągały zatem rzesze ludzi, na których przyjęcie nawet największe miasta nie były przygotowanie. Urągające warunki mieszkalne sprawiały, iż pracownicy byli mało wydajni – częściej chorowali, byli osłabieni, a w slumsach wybuchały kolejne epidemie dziesiątkujące nie tylko siłę roboczą, ale i całe dzielnice. Pracodawcy woleli zatem zainwestować w budowę osiedla z podstawowymi udogodnieniami niż narazić swoje przedsiębiorstwa na przerwy w produkcji. Niektórzy właściciele kierowali się tzw. „dobrotliwym paternalizmem” traktując robotników jak surowy, acz dobry ojciec (np. Guido Henckel von Donnersmarck, Izrael Poznański czy Carl Ballestrem). Jeszcze inni zafascynowani ideami socjalizmu próbowali stworzyć wraz ze swoimi pracownikami utopijne osiedla idealne (Robert Owen, Titus Salt, Jean-Baptiste Godin).
Pionierem osiedli patronackich (jak i całej industrializacji) była Wielka Brytania. Pierwszym założeniem urbanistycznym tego typu w historii było New Lanark Roberta Owena (1790 r.). Osiedle składało się z trzech części: przemysłowej (fabryka), kulturalno-rozrywkowej (szkoła dla dzieci robotników, żłobek, park oraz kościół), a także mieszkalnej (wielorodzinne kamienne domy dla robotników oraz dwie wille dla zarządców kopalni) i handlowej (sklepy z towarami produkowanymi przez wspólnotę). Całość otaczały pola, których uprawą zajmowali się robotnicy dzięki czemu osada była niemal samowystarczalna. W podobnym duchu swoje Saltaire zaprojektował Sir Titus Salt, który dodatkowo uzupełnił założenie o szpital, łaźnię z ciepłą wodą (w większości domów robotniczych nie było doprowadzonej bieżącej wody, a jeżeli była, to zimna) oraz sierociniec wraz z domem dla niepełnosprawnych byłych robotników, co stanowiło wówczas rzadkość. Pomysł ten przeszczepiony został do Francji, gdzie Jean-Baptiste Godin, kierując się ideą falensteru (utopijnego samowystarczającego społeczeństwa wolnych ludzi) wybudował osiedle Familister nazywane dziś „robotniczym Wersalem”.
W Zagłębiu Ruhry osiedla robotnicze powstawały od XVIII wieku do II wojny światowej. Jednym z najciekawszych przykładów jest osiedle przy hucie szkła w Gernheim założone przez jej właścicieli - Johanna Schradera i Corneliusa Lampe. W odróżnieniu od przykładów brytyjskich domy nie były budowane z kamienia, ale w technice tzw. muru pruskiego. Nosiły one nazwę Kotte i nawiązywały do wiejskich chat tworząc bardziej przytulną i znajomą atmosferę dla pracowników, których większość przeniosła się ze wsi. Innym przykładem jest Alte Kolonie Eving w Dormundzie, gdzie domy wykonane z kamienia uzupełnione były o szachulce dzięki czemu przypominały kotte, ale były jednocześnie trwalsze. Na szczególną uwagę zaś zasługują osiedla tworzone przez jednego z największych przedsiębiorców w historii Niemiec – Friedriecha Kruppa (którego zakłady funkcjonują do dziś). Krupp wybudował wiele osiedli dla swoich pracowników, jednak w niezmienionym kształcie zachowało się ich bardzo niewiele. Jednym z nich jest Dahlhauser Heide  w Bohum będące jedną z pierwszych prób realizacji idei miasta ogrodu. Koncepcja ta, stworzona przez Brytyjczyka, Ebenezera Howarda, zakładała połączenie zalet miasta i wsi w jednym układzie urbanistycznym dbając szczególnie o dużą ilość zieleni izolującą strefę przemysłową od mieszkalnej. Nadawała się więc idealnie do wykorzystania przy projektowaniu osiedli robotniczych i patronackich. Przykładami takowych są Hellerau w Dreźnie, francuska Miluza czy katowicki (dawniej pruski) Giszowiec.
Na terenach dzisiejszej Polski najwięcej osiedli robotniczych znajduje się na Górnym Śląsku oraz w Łodzi. Łódź od 1821 roku, kiedy to zezwolono na utworzenie w mieście przemysłu, bardzo prężnie się rozwijała. W kontekście osiedli robotniczych na szczególną uwagę zasługuje kolonia przy ul. Ogrodowej Izraela Poznańskiego oraz Księży Młyn Karola Scheiblera. Oba osiedla oznaczają się regularnym kształtem i typem zabudowy w formie tzw. famuł, czyli wielorodzinnych budynków z czerwonej cegły o różnej wysokości. Wyposażone w podstawowe udogodnienia sanitarne (w tym zimną wodę bieżącą, z toaletami na zewnątrz lub jedną na piętrze) stały się wzorem dla innych osiedli patronackich na tamtych terenach. Obaj fabrykanci uzupełnili osiedla o szkołę i szpital, a Scheibler, z powodu licznych pożarów fabryki, także we własną straż pożarną. W okolicy postawili również swoje wspaniałe pałace, gdzie mieszkali wraz z rodzinami.
Intensywny rozwój przemysłu na dzisiejszym Górnym Śląsku rozpoczął się wraz z wielką akcją kolonizacyjną z polecenia Fryderyka Wilhelma II (tzw. kolonizacja fryderycjańska, II poł XVIII wieku do pocz. XIX wieku). Przesiedlano wówczas na teren Prus Wschodnich ludność niemiecką, która stanowić miała w przyszłości (wraz będącymi tam Polakami) siłę roboczą dla pruskich fabryk. Niebagatelny wpływ na swoisty „skok techniczny” miało powołanie Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu na którego czele stanął Wilhelm von Reden (1779 r.). To właśnie na polecenie Redena sprowadzono na Śląsk najnowsze maszyny i technologie oraz fachowców niemieckich. Był on też patronem pierwszego osiedla robotniczego na Śląsku  (jeszcze stosunkowo niewielkiego) w dawnej Królewskiej Hucie, a obecnie Chorzowie przy dzisiejszej ulicy Teodora Kalidego.
Górny Śląsk był miejscem, gdzie znajdowały się zarówno kopalnie państwowe, jak i prywatne. Te drugie należały w większości do wielkich rodów magnackich: Donnersmarcków, Ballestremów, Schaffgotschów czy Hohenlohe. Gospodarze nie zapominali o koloniach mieszkalnych dla swoich pracowników początkowo kierując się zasadą „dobrotliwego paternalizmu”, natomiast w późniejszym okresie będąc zmuszonym do tego przepisami. Nie wykluczało to jednak szlachetnych intencji. Szczególnie Guido Henckel von Donnersmarck zdawał się miłować swoich pracowników budując dla nich tak ciekawe założenia jak Ficinus w Rudzie Śląskiej z domami z piaskowca czy Sandkolonie, czyli Zandkę w Zabrzu. Miasto to zajmowało szczególne miejsce w sercu przemysłowca – wyposażył on pracowników zarówno swojej huty, jak i kopalni w łaźnię (z gorącą wodą), kasyno, bibliotekę publiczną, szpital i straż pożarną. Domy robotników i zarządców nawiązywały do kotte, jednak były większe i solidniejsze. Jednak to osiedle Karola Ballestrema w Zabrzu-Rokitnicy zostało uznane na Ogólnoniemieckim Kongresie Górniczym we Wrocławiu w 1913 r. za wzorcową kolonię robotniczą. Jego inne założenie, tzw. Karmańskie (pełna nazwa: Kolonia Karol Emmanuel) oznacza się niską, ale bardzo urozmaiconą i ciekawą zabudową.
Szczególnie ważnym przykładem osiedla patronackiego jest Borsig w Zabrzu-Biskupicach Augusta Borsiga. Pierwszy raz pojawił się tutaj najbardziej rozpoznawalny typ zabudowy mieszkalnej na Śląsku – familok. W skład takiego typowego osiedla wchodziły, poza familokami, komórki lokatorskie, chlewiki i kurniki, ustępy na zewnątrz budynku (lub jeden na piętrze), a także tzw. piekaroki – piece do wypieku chleba, z których jeden pełni swoją funkcję do dziś. Często w sąsiedztwie znajdowała się szkoła ewangelicka oraz cmentarz, a także domy zarządców o podwyższonym standardzie.
Wykład zakończyła prezentacja dwóch najsłynniejszych śląskich osiedli – Giszowca oraz Nikiszowca. Oba wybudowane przez spółkę Spadkobiercy Jerzego Geischego (Georg von Giesches Erben) na zlecenie Antona Uthemanna przez architektów Emila i Georga Zillmanów z Charlottenburga. Giszowiec został utrzymany w konwencji miasta-ogrodu, gdzie we wzorowanych na śląskich chatach domach byli rolnicy mogli poczuć się jak na wsi, którą musieli opuścić. Zespół uzupełniała rozbudowana infrastruktura rekreacyjna, (liczne parki, gospoda) oraz edukacyjna (dzisiaj o zmienionej funkcji).  Nikiszowiec natomiast został wybudowany później, gdy fabryka koncernu zaczęła przyjmować kolejnych pracowników, a nie było już dla nich miejsca na Giszowcu. Nikiszowiec jednak jest już typowym osiedlem z familokami uzupełnionym o wspaniały neobarokowy kościół św. Anny oraz budynki użyteczności publicznej. Był także miejscem, gdzie działała tzw. Grupa Janowska, w której pracach do dzisiaj można podziwiać ciekawie oddany, a czasem trudny do uchwycenia śląskich folklor i tamtejszą mitologię, która narodziła się właśnie pośród domów z czerwonej cegły. Obrazy podziwiać można w Muzeum Śląskim w Katowicach.

Patrycja Mazurek 

Źródła ilustracji:

New Lanark https://theweewhitedug.com/2016/10/25/a-ghostly-tour-of-utopia-on-the-clyde/
Dom w typie kotten w Gernheim  https://de.wikipedia.org/wiki/Glash%C3%BCtte_Gernheim
Famuły na Księżym Młynie w Łodzi https://uml.lodz.pl/aktualnosci/artykul/nagroda-dla-ksiezego-mlyna-za-kompleksowe-podejscie-do-rewitalizacji-id3306/2017/6/9/
Osiedle "Zandka" w Zabrzu https://zbm-tbs.zabrze.pl/zandka
Osiedle Karol Emmanuel "Karmańskie" w Rudzie Śląskiej https://slaskie.travel/de-DE/Artykuly/Pokaz/1011340/familok-story
Kolonia Giszowiec w Katowicach https://pl.wikipedia.org/wiki/Giszowiec
Kolonia Nikiszowiec w Katowicach http://fotostwory.blogspot.com/2019/02/katowice-nikiszowiec.html

 

Powrót do Wydarzenia 2019